Na przełomie wiosny i lata na świat przychodzi najwięcej dzikich zwierząt m.in. młode sarenki, dziki, lisy oraz ptaki. Pamiętajmy! Znalezionego przypadkowo w lesie małego zwierzęcia, nie należy absolutnie dotykać, aby nie przekazać mu swojego zapachu, chwytać oraz płoszyć a także karmić.
Położenie gminy sprawia, że dzikie zwierzęta żyją obok nas. W pierwszych tygodnia życia dzikich zwierząt, samica pozostaje z małymi cały czas w ukryciu. Odchodzi od nich tylko na czas karmienia.
Dzikie zwierzęta starają się zwiększyć prawdopodobieństwo przeżycia swojego potomstwa. Najlepszym przykładem są sarny. Samice rodzą młode w odosobnieniu i pozostawiają je w ukryciu. Jeśli sarna urodziła więcej niż jedno młode to rodzeństwo może być oddalone od siebie nawet o kilkaset metrów. Sarniej mamy nie widać, jednakże jest w pobliżu. Młode są pod ciągłą obserwacją. Takie zachowanie ma zwiększyć szanse pozbawionych zapachów młodych na przeżycie w środowisku. Jest to zupełnie naturalne zachowanie w świecie dzikich zwierząt. Naturalnym jest również „odwrócenie uwagi" przez matkę głośnym pokazaniem swojej obecności.
Młode ciągle narażone są na ataki drapieżników. Ich strategią obronną jest tylko i wyłącznie brak zapachu w pierwszych dniach życia. Dzięki temu drapieżniki, a nawet psy myśliwskie, nie mogą ich wyczuć.
Znalezionego przypadkowo w lesie małego zwierzęcia, nie należy absolutnie dotykać, aby nie przekazać mu swojego zapachu, chwytać oraz płoszyć. W żadnym wypadku nie należy również zabierać młodych. Zabrane ze swojego naturalnego środowiska np. koźlę jest bardzo trudno wychować. Nigdy też, później nie będzie zdolne do samodzielnego życia w lesie. To nieprawda, że sobie bez nas nie poradzą. Nieprawdą jest również, że zostały porzucone. Nieprawdziwe jest przekonanie, że musimy je koniecznie nakarmić tym, co mamy ze sobą. Powinniśmy je zostawić w spokoju, ominąć w bezpiecznej dla nich odległości, zachowując się bardzo cicho i spokojnie.